Kochani poszukiwacze!
Nadal nie wybrałam się na prawdziwe poszukiwania, ale dzielnie zrzucam winę z siebie, bo jestem ciągle przeziębiona.
Korzystając z tego, że nie wychodzę na cmentarz, poszukuję misiogrobków wśród ofert internetowych i co rusz łapię się za głowę. Czy naprawdę ludzie kupują takie szkaradziejstwa? Jak sprzedawcy mają czelność w ogóle oferować coś takiego?
Na przykład na stronie pani, która sama siebie nazywa MISTRZEM KAMIENIARSTWA (śmiech na sali), wstawiła do swojej galerii, swoją drogą bardzo ciekawej i całkiem niezłej, takie oto zdjęcie:
Nie oceniam pozostałych nagrobków, bo nie znajdują się w kręgu moich zainteresowań, poza tym nie trzeba być mistrzem kamieniarstwa, żeby zrobić tablicę prostokątną, ale skoro już TA PANI nazywa się takim tytułem, to mogłaby zaprezentować nam coś godnego, nieprawdaż?
Aż nie mogę się doczekać wycieczki na wystawę tej pani. Gdyż ta pani ma we Wrocławiu wystawę, na którą serdecznie zaprasza, z czego mam zamiar skorzystać, jak tylko znajdę czas.
Aż jestem ciekawa.
Jak oceniacie tego szkaradnego misia?
Nie ustawajcie w poszukiwaniach, kochani!

To jest po prostu gruba Kung Fu Panda z krótkimi rączkami. Nie rozumiem zniesmaczenia autorki.
OdpowiedzUsuńOk, rozumiem Twoje podejście. Chcę - kupuję, nie chcę - nie kupuję. Ale smutno mi, że w naszym kraju jest tak mało dobrych ofert misiogrobków. Człowiek chciałby wesprzeć lokalnych artystów, a musi zamawiać zza granicy....
OdpowiedzUsuń