Z powodu nawału pracy post będzie jeszcze bardziej ubogi niż poprzedni.
Nie mam czasu na wychodzenie z domu, a jednak nie ma to jak prawdziwe poszukiwanie w terenie.
Niestety nieprędko uda mi się do tego doprowadzić.
Wiecie, teraz już wiem, dlaczego jest tak dużo blogów modowych a tak mało misiogrobkowych. Po prostu misiogobkowanie wymaga wyjścia z domu! Oraz poświęcenia jakiegoś czasu, wysiłku w ogóle.
Zaczęłam się zastanawiać, czy nie stworzyć cyklu modowego pt. "Jak ubiera się migiogrobkowy poszukiwacz" ale to bardzo proste pytanie. Mianowicie tak, żeby jak najwięcej elementów ubioru.
Na przykład skarpetki albo spodnie.
No i szukając na komputerze zdjęć nagrobków, które mogłabym Wam pokazać, znalazłam to. To moja stopa z skarpetce z Bartkiem (!!!!!!) w jakimś bucie. Żałuję, że ich nie kupiłam tego dnia.
Poszukiwacze, trzymajcie kciuki za mnie i mój przyszły tydzień, bo nie będzie lekko.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz